Złoty werniks, a dokładnie werniks, który nadaje okuciom z brązu/mosiądzu kolor złocisty.
Wiele lat poszukiwałem sposobu na uzyskanie efektu, który można zaobserwować na okuciach mebli i zegarów szczególnie francuskich, w przypadku których trzeba się dobrze przyjrzeć by rozstrzygnąć, czy mamy
do czynienia ze złoceniem, czy też werniksem. Próbowałem dostępnych w handlu, były zbyt czerwone.
Zwykle kończyło się na tym, że używałem podbarwionego roztworu szelaku. Efekt był do zaakceptowania,
ale wykończeniu brakowało klarowności. Szukając kolejny raz informacji o takim werniksie znalazłem przepis (https://chestofbooks.com/crafts/art/Art-Metalwork/Lacquering-And-Waxing.html), który mnie zadowolił.
Składniki, ilości za źródłem:
spirytus 1,9 l,
kurkuma 170 g,
gumiguta 14 g,
sandarak 340 g,
szelak 113 g,
kalafonia 141 g,
umieścić w słoiku i poczekać do rozpuszczenia się składników stałych (dla ułatwienia rozdrabniam je). Rozpuszczanie jest dosyć długotrwałe, można wspomóc przez umieszczenie słoika w ciepłej kąpieli wodnej,
lub postawić na kaloryferze. Po rozpuszczeniu należy przecedzić.
Oto okucia z francuskiego zegara z połowy osiemnastego wieku.
Okucie z lewej umyte,
z prawej stan zachowania.
Mycie: patrz Czyszczenie czyli mycie
Stan zachowania powierzchni: zabrudzenia, ściemniały werniks.
W efekcie znaczny zanik plastyki ornamentu. Widoczna korozja
w zagłębieniach.
Okucie z lewej pokryte
złotym werniksem,
z prawej stan zachowania.
Werniks nakładam miękkim pędzlem cienką warstwą na metal ogrzany do 40-50 oC.
Okucie z lewej pokryte
złotym werniksem,
z prawej po umyciu.
Jedynym moim zastrzeżeniem do tego werniksu jest widoczny zielonkawy odcień, który (na szczęście) zanika po kilku dniach.
2005 2023
©Copyright Zbigniew Roman, kontakt